Spis treści
- Willa generała – dla Kasprzyckiego i jego kochanki
- Wojskowe przekręty na budowie generalskiej willi w Kościelisku
- Wojskowi myśleli, że budują trakt im. marszałka Piłsudskiego i wojskowy pensjonat na Gubałówce
- Modernistyczna perełka na zboczu Butorowego Wierchu
- Generał nie zdążył zamieszkać w „Salamandrze” przed wojną
- „Salamandra” stanie się luksusowym hotelem
- Hotel Salamandra będzie najwyżej położonym hotelem w Polsce
Willa generała – dla Kasprzyckiego i jego kochanki
Historia „willi generała”, pensjonatu Salamandra lub Wojskowego Domu Wypoczynkowego Salamandra – to historia tego samego obiektu. Wyjątkowo głośna i krytykowana w przedwojennej Polsce inwestycja.
Właścicielem obiektu i pomysłodawcą jego budowy był generał Tadeusz Kasprzycki. Człowiek o szerokich koneksjach wojskowych i, jak się okazało, potem także biznesowych. Był zięciem prezydenta Ignacego Mościckiego. Jego żoną była bowiem Helena Zwisłocka, córka Mościckiego.
To jednak nie córka prezydenta miała być główną lokatorką nowej willi, która miała powstać na zboczu Butorowego Wierchu w Kościelisku. Generał Kasprzycki budował willę dla swej kochanki, aktorki Zofii Kajzerówny, by tam w spokoju i pięknych okolicznościach przyrody mogli w końcu oderwać się od plotkarskiej Warszawy. Dlatego też, jak wówczas wieść gminna niosła, zanim willa powstała, już nazywano ją „Kajzerhofem”. Oficjalnie jednak willa miała się nazywać „Salamandra”.
- Czytaj też: Leczyli w nim gruźlicę i bywali tu celebryci. Kultowy pensjonat Sanato w Zakopanem wyprzedzał swoją epokę
Wojskowe przekręty na budowie generalskiej willi w Kościelisku
Z budową willi wiązało się szereg opisywanych potem przez samych wojskowych „przekrętów”. Począwszy od samego kupna działek, na której miała stanąć. Jak opisywali na podstawie źródeł historycznych Roman Marcinek, historyk-archiwista Narodowego Instytut Dziedzictwa w Krakowie i Zbigniew Moździerz, historyk sztuki i konserwator zabytków architektury Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem w artykule „Zapomniana willa generała”, willę wybudowano na działce, w skład której wchodziło 14 mniejszych działek. 13 zostało legalnie wykupionych od właścicieli, a góralkę, która nie chciała sprzedać ostatniej działki, na drodze sądowej ubezwłasnowolniono i działkę ostatecznie sprzedano Kasprzyckiemu.
Generał Kasprzycki szeroko wykorzystywał swoje znajomości i pozycję w wojsku do budowy willi. Początkowo obiekt miał być mniejszy, ale ostatecznie postanowiono , że powstanie większy, miał być perełką architektoniczną świadczącą o pozycji Zakopanego przed II Mistrzostwami Świata w Narciarstwie Klasycznym w 1939 roku.

i
Wojskowi myśleli, że budują trakt im. marszałka Piłsudskiego i wojskowy pensjonat na Gubałówce
Sama budowa owiana była prawdziwą legendą. Do budowy nielegalnie wykorzystywano wojsko. Jak piszą autorzy opracowania na temat generalskiej willi w Zakopanem „(...) Budowę hotelu w Kościelisku rozpoczęto z końcem roku 1937. Posłużono się przy tym prostackim fortelem. Zapowiedziano budowę na grzbiecie Gubałówki Oficerskiego Domu Wczasowego. Po działce kręciły się komisje, planowano, uzgadniano; wreszcie uznano, że budowa jest niemożliwa bez poprowadzenia drogi. Wytrasowano ją tak, by przechodziła obok generalskiego pensjonatu.(...)”
Willę zaprojektował warszawski architekt, inżynier Aleksander Więckowski, absolwent Politechniki w Zurychu, pracownik Departamentu Budownictwa Ministerstwa Spraw Wojskowych. Kasprzycki poznał architekta przy okazji budowy swojego domu w Warszawie.
Budowa willi w Kościelisku ruszyła w 1937 roku. Wojskowi, których oddelegowano do budowy byli przekonani, że budują fragmenty Szlaku im. J. Piłsudskiego prowadzącego z Krynicy do Jabłonki oraz oficerski dom wypoczynkowy na szczycie Gubałówki. Wojskowe ciężarówki, wypełnione po brzegi materiałami budowlanymi z mozołem wdrapywały się na górskie zbocza i ostatecznie lądowały na placu budowy willi Kasprzyckiego. Podobno nawet jeden z generałów, znajomych Kasprzyckiego, wyznaczył do budowy jedną z kompanii wojskowych.
- Polecamy też: Hotel Gołębiewski przy plaży w Pobierowie. Kiedy otwarcie giganta? Rekrutują pracowników
Modernistyczna perełka na zboczu Butorowego Wierchu
Jak miała wyglądać generalska willa? Jak piszą autorzy wspomnianego wcześniej opracowania, „(...) Pierwotna architektura willi-hotelu gen. Kasprzyckiego, budynku wzniesionego w latach 1937-1939 na rzucie w kształcie litery T, przypominała formą inne modernistyczne obiekty z lat 30. XX wieku, nawiązujące do architektury organicznej, zwłaszcza stacje kolejki linowej na Kasprowy Wierch (najbardziej górną). Trzypiętrowa część zachodnia i prostopadła do niej czteropiętrowa część wschodnia posiadały tarasowo cofające się kondygnacje. Ściany były murowane, oblicowane kamieniem (granitem); dach płaski, typowy dla funkcjonalizmu uzdrowiskowego.”
Elewację zdobiły otoczaki z pobliskich potoków.
Generał nie zdążył zamieszkać w „Salamandrze” przed wojną
Ostatecznie willi nie skończono do 1939 roku. Po wybuchu wojny generał wyjechał z Polski. Budynek przetrwał wojenną pożogę w stanie surowym,. Po wojnie w 1950 roku dawnego właściciela wywłaszczono. Obiekt przejęło wojsko. W następnych dziesięcioleciach obiekt remontowano i rozbudowano o trzypiętrowe skrzydło, otynkowano elewację, potem dobudowano spadzisty inspirowany „zakopiańskim” dach. Willa straciła swój pierwotny, modernistyczny charakter. W międzyczasie funkcjonowało tam wojskowe sanatorium gruźlicze, a potem Wojskowy Dom Wypoczynkowy „Salamandra”. Do obecnych czasów budynek przetrwał w opłakanym stanie. Zniszczony, rozkradziony.

i
„Salamandra” stanie się luksusowym hotelem
Kilka lat temu kupiła go firma inwestycyjna Core. Powstał projekt rewitalizacji i rozbudowy obiektu, z zachowaniem odrestaurowanej najstarszej, modernistycznej części willi.
Za projekt wnętrz przyszłego, luksusowego, pięciogwiazdkowego hotelu Salamandra odpowiada architekt Aleksander Bernatowicz.
- Jako rodowity zakopiańczyk i doświadczony architekt, doskonale rozumie unikalny charakter Podhala. Jego koncepcja świadomie łączy nowoczesną elegancję z regionalnym dziedzictwem, tworząc przestrzeń harmonijną, funkcjonalną i doskonale wpisującą się w Tatrzański krajobraz – podkreślają przedstawiciele firmy Core.
Inwestycja czekała na pozwolenie na budowę aż siedem lat. Obecnie jest w toku. Zachowano modernistyczną bryłę i oryginalną elewację Salamandry. W tym część z ręcznie ciosanych otoczaków.
Zanim zaczęliśmy budowę, poprzedziły ją długie rozmowy, konsultacje historyczne, rozmowy z lokalną społecznością. Chodziło nam o wypracowanie konsensusu społecznego i biznesowego, a to jest długi proces – mówi Dawid Tatarek, dyrektor zarządzający Core Development.
Hotel Salamandra będzie najwyżej położonym hotelem w Polsce
Obiekt ma być gotowy za około dwa lata. Hotel Salamandra będzie oferować ponad 150 apartamentów hotelowych w najwyższym standardzie, z oszałamiającym widokiem na panoramę Tatr. Obiekt ma zostać oddany do użytku w połowie 2027 roku i ma to być najwyżej położony luksusowy kompleks wypoczynkowy w Polsce.
Nie zabraknie w nim ekologicznych instalacji OZE, systemów rekuperacji, ładowarek do samochodów elektrycznych.
